Ostatnie, listopadowe spotkanie, odbyło się w nieco odmienionym składzie. Ze stałych OiMych graczy przybyli tylko Jasiek i Daniel, ale za to gościliśmy Michała i Tommy Arrasa, z którym miałem okazję zagrać w coś dla mnie absolutnie nowego: Hannibal: Rome vs Carthage. Zobaczymy zatem, co będziemy robić na najbliższym spotkaniu, które nie za długo, bo już w niedzielę 3 grudnia. Może znów zaczniemy Hannibala, tym razem po lekturze instrukcji :) albo, jak się nie uda, zanurzymy się w zarośla Wilderness War.
Obie fotki z netu.
Mam nadzieję, że Kartagina wygrała?
OdpowiedzUsuńGrałem pierwszy raz, instrukcję trzymałem w ręku, próbowałem coś ogarnąć z zasad... Od drugiej tury już mniej więcej wiedziałem co i jak. Skończyliśmy mniej więcej w połowie scenariusza, akurat był remis, który w tych okolicznościach mogę uznać jako lekkie zwycięstwo :)
OdpowiedzUsuń