Zgodnie z planem w ostatnią sobotę września doszło w Muzeum do trochę nietypowej bitwy dywizyjnej. Z samego rana na placu boju pojawiła się kombinowana dywizja kozacko-tatarsko-siedmiogrodzka oraz... pół szwedzkiego regimentu pieszego. Sojuszniczy dla Szwedów pułk RON też już czekał, ale nie było pewne, czy dotrze zasadnicza część szwedzkiej dywizji polowej. Dotarła.
Czasu, jak na dywizję, nie mieliśmy wiele, nieco ponad 5 godzin. Niewiele dla niedoświadczonych dowódców. Ja w zasadzie grałem pierwszy raz (do tej pory bardziej organizowałem niż grałem) a pozostali uczestnicy byli absolutnymi debiutantami. Na dodatek to ja uchodziłem za tego, który ogarnia przepisy i dba o całokształt. Dlatego na robienie fotek zabrakło już czasu, pominęliśmy też niektóre kwestie dotyczące zasad. Choćby tak istotne jak... obliczanie poziomów złamania. Motywacja była policzona, do 3 tury w zasadzie do żadnych walk nie doszło, a potem sobie odpuściłem, bo i tak zbyt wiele było na mojej niewprawnej głowie:). Ale po kolei:
DYWIZJA KOZACKA + fotka w poprzednim wpisie
(bazowa rozpiska - dywizja z jesieni 1648 -nieco zmodyfikowana)
PUŁK DOBOROWY (siły główne)
2x12 mołojcy
1x6 mołojcy rejestrowi
1x6 mołojcy rejestrowi weterani
4 wozy
PUŁK KOZACKI (straż przednia)
1x12 mołojcy
1x3 mołojcy rejestrowi
1x4 jazda
dołączone dwa torhaki ordyńców
PUŁK KOZACKI
1x12 mołojcy
1x3 mołojcy rejestrowi
1x4 jazda
2 wozy
PUŁK CZERNI
czerńcy + 14 czerni
Sojuszniczy PUŁK SIEDMIOGRODZKI
2x2 jazda nadworna
2x2 jazda nadworna lekka
2x2 hajducy
Z jednostek dywizyjnych pojawili harcownicy (2 podstawki), plastuny (2x2) wspomniane już dwa torhaki ordyńców oraz artyleria (3 lekkie działa).
RAZEM - 46 PS
Przeciwnik SZWEDZKA DYWIZJA POLOWA + sojuszniczy pułk jazdy RON w składzie:
REGIMENT PIECHOTY KRAJOWEJ (siły główne)
16 muszkieterów
8 pikinierów
2 działka
REGIMENT RAJTARII NAJEMNEJ (weterani)
5 rajtarzy opancerzeni
5 rajtarzy z arkebuzami
dołączona kompania (3-podstawkowa) rajtarów krajowych z jednostek dodatkowych
REGIMENT DRAGONÓW (straż przednia)
8 dragonów
Sojuszniczy pułk RON
2 chorągwie pancerne
2 chorągwie kozaków z rohatynami
2 chorągwie kozaków
1 chorągiew husarii
Jednostki dywizyjne to oczywiście artyleria z generałem, wóz amunicyjny i wspomniani już rajtarzy krajowi. Całość dała 51 PS.
Rozstawienie początkowe obrazuje mapka (tytułowa Podilska Skała znajduje się w prawym dolnym rogu):
Doborowy pułk kozacki zajął centrum. Niemal z założenia nie miał się zbyt wiele ruszać (dwa wielkie klocki mołojców i dwa mniejsze rejestrowych, schowane za wozami) miały opanować centrum. Zadaniem obrońcy było zajęcie niewielkiego wzgórza (Kluczowa Pozycja) na którym dogorywali upalowani Kozacy (może jeszcze żyli, dlatego trzeba było do nich dotrzeć - miejsce oznaczone +).
Po prawej stronie na wzgórzu znalazła się cała artyleria kozacka. Za wzgórzem Siedmiogrodzianie (w założeniu - główna siła uderzeniowa) a przed nim pułk kozacki z mobilnymi Tatarami. Na lewej flance znalazł się drugi pułk kozacki (z 2 wozami), a za nim czerń. Zagajnik na lewym skrzydle był zadaniem neutralnym (Wysunięta placówka).
Szwedzi swoją artylerię wystawili w oparciu o duże wzgórze. W centrum stanął regiment piechoty z okiem utkwionym na wzgórzu z palami, na prawym skrzydle, za dworem, rajtarzy i dragoni. Pułk jazdy RON znajdował się nieco cofnięty na lewym skrzydle.
Przez pierwsze dwie, trzy tury działo się niewiele. Kozacy w centrum zajęli las i wozami zastawili wolną przestrzeń między nim a wzgórzem. Tatarzy trochę poharcowali przed piechotą, ale z niewielkim skutkiem (i niewielkimi stratami). Siedmiogrodzianie powoli ruszyli do przodu. Na lewym skrzydle drugi pułk wraz z czernią zajęli pozycje w oparciu o swoje 2 wozy i zagajnik. Jedynie dragoni szybkim marszem ruszyli naprzód i zaskoczyli przeciwnika szybkim zajęciem dworu. Z zabudowań już nie wyszli, przyczyniając się do zniszczenia skwadronu rajtarów i jednego działka.
Tymczasem Szwedzi swoimi konnymi oddziałami postanowili zaatakować z obu skrzydeł - potem się okazało, że jako zadanie mieli Atak na tyły. Rajtarzy obchodzili wioskę, natomiast RONowcy przez pole rzepaku szli na spotkanie Siedmiogrodzian. Doszło do starcia husarii z jazdą nadworną kopijniczą (na remis) oraz jazdy kozackiej z nadworną lekką. Tu górą okazali się z kolei Sedmiogrodzianie, ale gdy za rozbitymi chorągwiami kozackimi pojawiły się następne, na dodatek uzbrojone w rohatyny, musieli wycofać się na z góry upatrzone pozycje. Dragoni, widząc Kozaków we dworze, próbowali odbić zabudowania, ale bezskutecznie.
Na prawej (od strony Kozaków) flance część pułku RON kontynuowała marsz szerokim (zbyt szerokim - jak mi się zdawało) łukiem. Potem się okazało, że to jednak nie był taki zły manewr, skoro mieli wyjść poza moją krawędź. Na szczęście - nie doszli. Podobnie jak rajtarzy na lewym skrzydle, uwikłani w walce o zagajnik.
W sumie obie strony zagrały chyba zbyt pasywnie. Kozacki pułk doborowy praktycznie nie brał udziału w walce (poza szóstką rejestrowych i ostrzałem z wozów taborowych. Szwedzki regiment piechoty też raczej dreptał w miejscu, ale tu przeciwnik się domyślał, że celem Kozaków jest wzgórze, więc ruszać się specjalnie nie musiał. Na lewym skrzydle jeden z trzech skwadronów rajtarów (ten z arkebuzami) już nie istniał, a to z niego zostało, raczej by sobie z Kozakami nie dało rady (zawłaszcza, że w ten rejon zbliżał się jedna z 12-podstawkowych rot mołojców z centrum). Jedynie pułk RON zachował jeszcze pełną siłę i mógł powalczyć, ale czasu zabrakło.
Dokładnie punktów nie policzyliśmy - jak zobaczę fotki, może zanalizuję straty.Wynik oscyluje wokół remisu lub niewielkiego zwycięstwa którejś ze stron (za scenariusz więcej punktów dla Kozaków, ale w stratach trzeba by policzyć).
Za grę dziękuję obu Maćkom (którzy grali dywizją szwedzko-polską) i Norbertowi, który tym razem... pilnował syna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz