Podjazd kozacki prawie ukończony. Prawie, bo chłopcy jeszcze nie do końca uzbrojeni, podstawki nie dokończone, większość taborów czeka jeszcze za pobliskim wzgórzem. Poniższe fotki zdradzają dwa z moich niedostatków: umiejętności malarskie i umiejętności fotograficzne. O ataku jazdy kozackiej na czołgi piszę w innym miejscu.
Nad warsztatem fotograficznym pochylać się specjalnie nie będę, ale kwestie malarskie mam nadzieję poprawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz