MONONGAHELA 1755 cz. 1 - TUTAJ
Droga, którą gen. Edward Braddock przebył z Fortu Cumberland (gdzie Will's Creek wpada do Potomaku, na południe od dzisiejszego Waszyngtonu) do Ohio Forks (gdzie w tym czasie stał francuski fort Duquesne - taka pisownie przyjąłem w poniższym opisie) jest bardzo dobrze opisana w literaturze amerykańskiej. Dziś jest to część autostrady stanowej (Route 40). Chciałem ją tu, w ramach przygotowania do figurkowej rekonstrukcji samej bitwy nad Monongahelą opisać, co w gruncie rzeczy sprowadzało by się do przetłumaczenia fragmentów dostępnych w sieci. Postanowiłem więc do tematu podejść nieco inaczej, o czym za chwilę.
Droga była opisywana wielokrotnie, począwszy od opisów uczestników wyprawy. Dla nas najbardziej ciekawe mogą być późniejsze, z pocz. XX wieku, opisy, zwłaszcza ten dokonany przez J. K. Lacocka, zwłaszcza że w czasie wyprawy Lackok wykonywał fotografie, które ukazały się w roku 1908 jako seria pocztówek (TUTAJ opis a TUTAJ same pocztówki). Rozbudowany współczesny opis tej trasy. Współczesny opis całej wyprawy, bogato ilustrowany, znajduje się TUTAJ. Kilka źródeł do tej wyprawy oraz trasę Braddocka na Googlemaps z kolei można znaleźć TUTAJ. To tylko część bogate internetowego archiwum.
Żeby tego nie powtarzać, postanowiłem historię tego marszu... rozegrać - w końcu to Klub Gier Historycznych :) Jest kilka gier planszowych, które mówią o tych wydarzeniach, ale moją ulubioną jest niewątpliwie WILDERNESS WAR. Marsz Braddocka i bitwa nad Monongahelą (o ile do niej dojdzie) są w tej grze jedynie maleńkim fragmentem, ale nie da się tego rozegrać w oderwaniu od całej wojny francusko-indiańskiej (nazwa ta w języku polskim jest nieco myląca). Postanowiłem jednak tak grać, aby ten epizod miał miejsce. Niewykluczone, że kilka razy w zasadach mogłem się gdzieś pomylić, nie grałem też z opcjonalnymi przechwytami, ale całość jak myślę daje dobre wyobrażenie o tej wojnie, oczywiście w nieco alternatywnej formie.
Trasa marszu Braddocka z fortu Cumberland w kierunku fortu Duquesne w Wilderness War.
Ta sama droga na mapie sporządzonej przez uczestnika ekspedycji Christophera Gista - opis poszczególnych miejsc postoju, a także dokładne mapy, można znaleźć pod wskazanymi wyżej linkami.
Trasa generała Braddocka w jednym z późniejszych opracowań.
WILDERNESS WAR
WIOSNA/LATO 1755
UWAGA 1: za każdym razem najpierw jest screen z gry, a poniżej jego opis.
UWAGA 2: w opisie posługuje się nazwami jakie naniesione na mapę gry. Dobrze jest mieć prze sobą ową mapę, albo z portalu BGG albo (lepiej) z modułu Vassala.
Na początku rundy udało się pozyskać Indian Cherokee, którzy
przybyli do Will’s Creek, gdzie w świeżo zbudowanym forcie były
już wojska prowincjonalne z Wirginii i Marylandu. W tę samą stronę
na czele dwóch pułków piechoty (44 i 48) udał się generał
Edward Braddock, jednak zła pogoda zatrzymała go w Shepherd’s
Ferry.
W związku z zagrożeniem Ohio Forks, Beaujeu ściągnął dostępne
posiłki – właśnie przyłączających się do wojny Mississaugów
oraz grupe leśnych gońców Langlade z Venango. Siła zgromadzonych
w du Quesne Indian i Francuzów wynosi 6 (+1 Beaujeu), a siła
Braddocka (jak już dotrze do fortu Cumberland w Will’s Creek)
łącznie 12.
W międzyczasie (w zasadzie na samym początku) przybyły z Francji
posiłki – markiz de Montcalm wraz z dwoma pułkami piechoty
przybyli do Quebeck. Teraz zapadła decyzja, żeby ruszył rzeką
świętego Wawrzyńca w kierunku jeziora Ontario. Wziął ze sobą
Dieskau’a i Bougainville’a (którego pozostawił z Villersem w
Cararaqui) oraz wszystkie dostępne pułki (6) i udał się w
kierunku fortu Oswego, mijając po drodze Montreal. Nad samym
jeziorem, pomiędzy francuskim Cataraqui a brytyjskim Oswego zbudował
niewielki fort, żeby zabezpieczyć swoje siły przed dalszym
marszem. W Quebecku pozostali Levis i Vaudreuil w oczekiwaniu na
przyszłe posiłki.
Braddock jeszcze zbierał siły przed wyprawą, a tymczasem
Brytyjczycy wypędzili Acadian. Część leśnych kurierów schroniła
się w Luisburgu.
Koniec lata się zbliża, więc Brytyjczycy postanowili rozpocząć
kampanię – Braddock ruszył przez Allegheny w kierunku Ohio Forks
(A), a Shirley wziął część sił z Albany i ruszył w kierunku
fortu Oswego (B). W Albany został Johnson wraz ze wspierającymi go
Mohawkami (C). Francuzi nie mają wielu opcji. Jedyne co mogą, to
albo puścić Indian z Montrealu na wyprawy na wschodnim wybrzeżu,
albo zaatakować fort Oswego, w którym zdążyły się już schronić
4 pułki prowincjonalne. Trzecia możliwość – marsz Rigauda z
Montrealu wzdłuż jeziora Champlaina w kierunku Crown Point i
później dalej na południe – na razie nie wchodziła w grę
(brak karty możliwej do uruchomienia Rigauda). Po krótkiej naradzie
ze swoimi sztabowcami Montcalm postanowił zaryzykować, ale z fortu
Shirley wypłynęły szkunery rzeczne, które na chwilę zastopowały
marsz Francuzów.
Odchodząc nieco od narracji: tak wyglądał początek drogi (The Narrows w okolicach Cumberlandu) gen. Braddocka na pocztówce Lackoka:
...a tak to miejsce wygląda dziś:
Aż by się chciało, aby przemarsze naszych armii w różnych wojnach były tak dokładnie opisywane i dokumentowane.
Wracając do gry:
Z odsieczą zagrożonemu oblężeniem Oswego mógł się udać jedyny
dostępny oficer – Johnson przebywający ciągle z Albany. Ruszenie
całej armii, do tego najkrótszą drogą, pozostawiło by cała
okolicą bez jakiejkolwiek osłony. W związku z tym Johnson musiał
udać się drogą nieco dłuższą, przez góry, tylko po to, żeby
po drodze osadzić załogę fortu w Hudson Carry South. Montcalmowi w
końcu udało się ruszyć z miejsca i dotarł do Oswego. Shirley nie
przyjął bitwy na przedpolu i schował się w forcie. Doszło do
pierwszej w tej wojnie bitwy – żadna ze stron nie miała już kart
możliwych do zagrania. Siły walczących stron przedstawiały się
następująco: Francuzi – 18, Brytyjczycy: 4 + 8 załoga fortu =12.
Obie strony zadały sobie równe straty (3) w związku z czym Moncalm
musiał się wycofać i przerwać oblężenie.
Wynik bitwy.
JESIEŃ/ZIMA 1755
Drobny kryzys gabinetowy w koronie nie ma żadnego wpływu na siły
brytyjskie w koloniach – ale oznacza to, że żadnych posiłków w
tym roku spodziewać się nie należy, może poza jakimiś siłami
prowincjonalnymi. Plan na jesień – kontynuowanie rozpoczętego
marszu w kierunku Ohio Forks oraz, o ile to możliwe, utrzymanie
fortu Oswego. Francuzi doskonale orientują się w tych planach, gdyż
udaje im się pojmać kuriera. Skoro nie da się siłą, można
przeciwdziałać dyplomacją! Przez intrygi gubernatora francuskiej
kolonii Vaudreuil’a Montcalm zostaje wysłany do Louisburga, a w
jego miejsce przybywa Drucour.
Francuzi postanawiają zagrać nieco wyczekująco, a jednocześnie
otworzyć nowy front: Rigaud opuszcza Montreal i rzekami dociera do
południowego krańca jeziora Champlain, z zamiarem budowy fortu
Ticonderoga, zabezpieczającego granicę z kolonią brytyjską. Jest
to spory cios dla Brytyjczyków, którzy w żaden sposób nie mogli
temu przeciwdziałać.
Generał Braddock kontynuuje swój powolny marsz przez góry, wąwozy
i strumienie i dociera do Ohio Forks. Na przeciw niego stają siły
francusko-indiańskie zamieszkujące fort Du Quesne i jego okolice.
Dochodzi do bitwy, nad rzeką Monongahelą, dopływem Ohio (PIERWSZA BITWA NAD MONONGAHELĄ). Siły
brytyjskie: 12; siły francuskie: 6 + 1 Boujeau. Brytyjczycy wpadają
w pułapkę: tracą 2 punkty siły. W walce zadają tyle samo strat
przeciwnikowi, ale muszą się wycofać. (UWAGA: chyba nie mogli się
wycofać, bo nie zbudowali wcześniej palisady, ale tu już nie będę
cofał)
Zbliża się zima, w końcu coś trzeba zrobić – generał Braddock
ponawia atak na Ohio Forks (DRUGA BITWA NAD MONONGAHELĄ). Tym razem jednak zna już teren i nie
daje się zaskoczyć. Siły brytyjskie: 10, siły francuskie: 4 + 1
Boujeau. Atak tym razem jest niezwykle krwawy, każda strona traci 4
punkty siły, i Braddock znowu musi się cofnąć (obrazek ukazuje
aktualny stan obu stron; dodałem tę brakującą palisadę w Gist’s
Station).
Francuzi robią co mogą – do Ohio Forks przybywają kurierzy z
fortu le Boeuf, niewiele to, ale zawsze coś. Tymczasem dwa niby nie
rozstrzygnięte, ale w efekcie przegrane ataki nad Monongahelą nie
dają Brytyjczykom wyboru. Na powrót prze Allegheny jest już za
późno. Pozostała jedyna, ostatnia możliwość ataku. Zmęczona
armia była jednak znacznie silniejsza niż siły francusko
indiańskie, stosunek sił 6:1. Straty francuskie 3, brytyjskie 1.
Reszta francusko-indiańskich sił ucieka i zamyka się w forcie Duquesne.
Zaczęło się spóźnione oblężenie.
Francuzi dokańczają fort Ticonderoga. Przebicie się przez tę
dolinę dla sił brytyjskich na razie jest absolutnie niemożliwe.
Żeby uniknąć strat zimowych, Braddock odsyła pułk prowincjonalny
z Virgini do Gist’s Station. Na razie nie jest w stanie prowadzić
oblężenia, może jedynie blokować francuskie dostawy (to samo
zrobił Johnson, opuszczając ze swymi ludźmi przeludnione Oswego).
Zbliżająca się zima działa także na wyobraźnię Francuzów,
którzy muszą rozdzielić swoje siły nad Ontario. Montcalm cały
czas siedzi w Louisburgu. Trzeba albo się wycofać albo… może
zaatakować? Drucour zabiera połowę sił i rusza w kierunku
brytyjskich linii, gdzie bez problemu zajmuje fort w Oneida Carry
East. Pierwszy VP (Punkt Zwycięstwa) w całej grze!
Do końca roku nic się już nie wydarzyło, jedynie niewielki pułk
z Massachusetts ruszył wzdłuż Ontario na zachód, w kierunku
francuskiego fortu Niagara, swoistej zapory pomiędzy jeziorami
Ontario a Erie.
ZIMA
Straty zimowe chyba tylko tam, gdzie trwa oblężenie Ohio Forks.
Jeśli dobrze rozumiem, każda strona otrzymuje stosowne straty.
WIOSNA/LATO 1756
Wiosna przyniosła nowe nadzieje i stare problemy. Problemem było
niewątpliwie trwające oblężenie foru Duquesne w Ohio Forks,
nadzieją zaś przybycie uzupełnień do sił tregularnych. Niestety,
niezbyt duże, ale trzy pułki z sił Dieskau’a i Drucour’a mogły
się przeorganizować do pełni sił. Co innego Brytyjczycy, którym
tej wiosny przybyły cztery pulki szkockie do Nowego Jorku a później
jeszcze trzy pułki regularne prowadzone przez Webba (do Aleksandrii,
w celu pomocy Braddockowi).
Intrygi dworskie tym razem uderzają w Shirleya, który zostaje
odwołany ze stanowiska, pozostawiając załogę fortu Oswego bez
dowódcy.
SYTUACJA OGÓLNA po przybyciu owych posiłków i uzupełnień z
pokazaniem ataku Albercromby, który nastąpi za chwilę.
Montcalm w końcu opuszcza Louisburg (pozostawiając załogę
twierdzy bez dowódcy) i udaje się do Quebecku, a później …
Świeżo przybyły oddziały brytyjskie od razu skierowano do walki.
Jako pierwsi ruszyli Szkoci dowodzeni przez generała Albercromby i
zaatakowali z marszu Drucoura, który chował się za palisadą. Ten
dał się zaskoczyć jak dziecko: stosunek sił 16 do 10 dla
Brytyjczyków, z tym że palisada nieco poprawiała wynik). Czy to
fatalne dowodzenie Albercromby’ego, czy zmęczenie długą drogą
odbywaną głównie rzekami (czy tez może rzut kością) – dość
że Brytyjczycy zadali tylko jedną stratę podczas gdy Francuzi 2 i
wygrali bitwę. Gdyby przegrali, musieliby się wycofać, a że
wszędzie puszcza, więc wszyscy poszli by w rozsypkę. Upokorzony
Albercromby wycofał się do wioski Mohawków. Mimo wygranej bitwy
(+1 VP = 2) trzeba było wiać póki czas – i Drucour opuścił
zdobyte jesienią Oneida Carry East, burząc przy tym umocnienia (-1
VP =1).
Sytuacja po bitwie - Drucour niszczy palisadę i maszeruje lasami nad jezioro Ontario.
Drucour ze swoimi siłami chroni się w niewielkim forcie zbudowanym
ongiś między Cataraqui a Oswego, gdzie w wyniku przeludnienia
wybucha epidemia! - dwa z 6 pułków doznają pewnych uszczupleń.
Krótko po ustąpieniu epidemii do fortu przybywa Montcalm.
Tymczasem daleko na zachodzie generał Braddock w końcu opanował
fort Duquesne (TRZECIA BITWA NAD MONONGAHELĄ). Beajeau zresztą towarzyszących mu ludzi wycofał
się do pobliskich wiosek Shawnee. (-1 VP = 0)
Francuzi maja kilka opcji: albo zaatakować Montcalmem albo przerzucić Levisa do Louisburga. Jest jeszcze jedna ciekawa opcja – zaatakować Brytyjczyków w Ohio
Forks, co przy sukcesie (szanse bliskie pół na pół) udało by się
wyeliminować wroga całkowicie. To jest jedyny moment, bo za chwilę
Braddock może naprawić fort i przemianować go na Fort Pitt. Zatem…
Udało się! Braddock samotnie ucieka do Will,s Creek, jego armia
przestaje istnieć. Beajeau zajmuje Ohio Forks, ale fortu nie dało
się już uratować, za chwile powstanie tu jedynie palisada. (+1 VP
= 1) Brytyjska ofensywa na wschodzie, a przede wszystkim wyprawa
generała Braddocka, zdawała się być definitywnie przegrana.
Niestety, towarzyszący Francuzom Indianie Ottawa (podobnie jak
Abenaki na wschodzie) opuszczają sojusz i wracając do swoich
siedzib. Jednak strata zostanie wkrótce naprawiona i to z nawiązką
– u boku Francuzów staną Ojibwa, Huron i Potawotomi.
Na wschodzie jeden ze szkockich pułków generała Albercromby
opuszcza wioskę Mohawków i zajmuje niedalekie Oneida Carry East –
oczywistym celem jest odtworzenie linii miejsc umocnionych. Francuzi
przerzucają do Ticenderogi dodatkowy oddział Franches de la marine.
JESIEŃ/ZIMA 1756
WIDOK OGÓLNY: jako pierwsze przybywają posiłki francuskie – dwa
pułki przypływają do Quebeck, gdzie oczekiwał ich Levis. Z kolei
do Nowego Yorku przypłynął gen Bradstreet i trzy świeże pułki,
50, 58 i 90. U progu jesieni Brytyjczycy dysponowali dwiema armiami
na południu (Webb w Aleksandrii i Bradstreet w Nowym Yorku) oraz
sporymi, ale rozproszonymi siłami na posterunkach od Albany do
Jeziora Ontario. To właśnie naprzeciw nich stały główne siły
francuskie dowodzone przez samego Montcalma. Druga, znacznie mniejsza
armia Rigauda stacjonowała w Forcie Ticonderoga raczej z zamiarem
pilnowania pozycji niż dalszej ofensywy. Na tyłach regularne siły
francuskie znajdowały się w Quebecku i Louisburgu. Daleko na
wschodzie Beajeau ze znikomymi siłami zajmował Ohio Forks. Jednak
ten sukces francuski przyciągnął kolejnych Indian, tym razem z
doliny Ohio: Delaware, Shawnee i Mingo. Brytyjczycy mobilizują
milicję w departamencie południowym.

Montcalm atakuje Fort Oswego! Znajdują się w nim jedynie 3 pułki
kolonialne, ciągle pozbawione dowództwa. Na widok nadchodzącego
wroga chowają się za umocnieniami (stosunek 18:5). Jednak sytuacja
jest bardzo poważna: Albercromby jest najbliżej, ale jego siły są
zbyt małe, a na dodatek ciągle jeszcze nie odtworzono linii
komunikacyjno-transportowej. Od tego trzeba jednak zacząć, a potem
gromadzić siły. Jednak zanim przybyły posiłki z południa,
Montcalm zdążył zdobyć i zająć Oswego. (+2 VP = 3)
Bradstret wzmocniony dwoma pułkami delegowanymi od armii Webba (w
sumie szły z nim pułki: 22, 27, 50, 58 i 90) przybył do Albany.
Dalszy marsz musiałby skutkować – w obliczu nadchodzącej zimy –
rozbiciem armii na mniejsze oddziały.
Cztery z sześciu pułków Montcalma są osłabione, ten jednak
wysyła Drucoura z częścią sił aby zdobyć i zniszczyć ostatni
brytyjski posterunek nad jeziorem Ontario. Stosunek sił: 10:2. Pewne
zwycięstwo i zajęcie palisady, potem jej odbudowanie jako własny
posterunek w kierunku francuskiej Niagary. (+1 VP = 4)
Zbliżająca się zima skłoniła Indian z doliny Ohio do
przesiedlenia się w okolice odbudowanego i dobrze zaopatrzonego
fortu Duquesne.
WIOSNA/LATO 1757
Obawiając się ofensywy brytyjskiej na środkowej części frontu,
Drucour wrócił do Oswego, a nawet oddziały Villersa stojące dotąd
bezczynnie w Cataraqui stawiły się pod rozkazy markiza. Tymczasem
tej wiosny Brytyjczykom nie przybyły żadne posiłki z Europy i
musieli walczyć tym co mieli. I wszystko co mieli przeznaczyli do
ataku. Stosunek sił u południowo-wschodnich brzegów jeziora
Ontario wynosił 24:14 na korzyść Brytyjczyków. Ewentualne jeszcze
posiłki musiałyby przybyć aż z Quebecku. Montcalm zatem decyduje
wykonać kontruderzenie na zupełnie innym kierunku i wysyła Levisa
na południe, w kierunku Crown Point. Jeśli siły te posuną się
dalej, istnieje zagrożenie odcięcia brytyjskiej Wielkiej Armii.
Bradstreet postanawia jednak działać energicznie, atakuje markiza
de Montcalm i fort Oswego znowu zmienia swojego właściciela.
Francuzi rzeczywiście postawili krok naprzód i zaczęli budowę
fortu na południe od Ticonderogi. Sytuacja Brytyjczyków jest
ciężka, bo jeśli podzielą swe siły na dwie równie średnie
armie, stracić mogą obie. Drobne jednak roszady okazały się
niezbędne Albercromby i Johnson zmienili nieco swoje pozycje. Na
kierunkach, gdzie swoje zwycięstwa uzyskują Francuzi, niemal
natychmiast znajdują się pomocni Indianie; tym razem to
Algonquinowie.
Mimo braku przewagi Albercromby zdecydował się uderzyć. Stosunek
sił 9:9 i pierwsza walka pozostała nierozstrzygnięta, ale
pozwoliła Francuzom dokończyć budowę fortu.
JESIEŃ/ZIMA 1757
Francuzi opuszczają odciętą od wszelkiej pomocy placówkę nad
południowym brzegiem Ontario. Przy okazji Brytyjczycy próbują ująć
kuriera, jednak ten wymyka się z rąk. Także Indianie, Delaware,
Shawnee i Mingo na zachodzie i Algonquin na wschodzie ruszają na
jesienne rajdy. Do Nowego Jorku przybył gen. Murray i trzy nowe
pułki (28, 43, 46), później dołącza do nich jeszcze pułk
szkockich górali.
Pierwszy atak Indian z zachodu – w sumie niezbyt udany.
O wiele lepiej powiódł się natomiast atak Algonquinów na wschodzie.
Widząc impas lub własne niepowodzenia na dotychczasowych frontach,
Brytyjczycy postanawiają się przygotować do ataku na Luisburg i
wysyłają Murraya do Halifaxu. Zgromadzona tam armia osiąga siłę
22 i gotowa jest, choć już nie w tym roku, do ataku. Widząc, że
załoga Luisburga nie ma dowódcy, Montcalm postanawia wysłać tam
Villersa. Jego podróż, nie dość że długa, to jeszcze zostaje
przerwana w Quebecku złą pogodą.
Zbliżająca się zima zmusiła obie strony do rozdzielenia swoich
sił na mniejsze formacje. Powyższy obrazek pokazuje sytuację na koniec roku 1757.
KONIEC ROKU (+2 VP za rajdy = 6)
WIOSNA/LATO 1758
Wczesną wiosną Villers opuszcza Quebeck i przybywa do Luisburga,
żeby objąć dowództwo nad fortem. Indianie ruszają na rajdy –
Shawnee na zachodzie i Algonquin na wschodzie. W związku z tym
Brytyjczycy powołują dwa pułki lekkiej piechoty a rangersi
przybywają do Johnsona w Oswego. Obydwa rajdy okażą się
bezskuteczne.
Na początku lata Brytyjczycy (Murray) lądują pod Luisburgiem!
Stosunek sił: 22:10. Villers przewidując atak przygotował zasadzkę
i umocnienia ziemne. Bitwa jest niezwykle krwawa, obie strony zadają
po 4 straty i Brytyjczycy muszą zwinąć oblężenie.
Drugi brytyjski atak (Johnson), tym razem nad jeziorem Ontario.
Stosunek sił 10:4, tym razem Diescau dysponuje jedynie palisadą, za
którą może się schronić. Nic to jednak nie daje i razem z
Drucourem i resztka sił wycofuje się do Cataraqui, do Montcalma;
palisada została zniszczona przez Brytyjczyków. (-1 VP = 5)
Korzystając z tego sukcesu druga armia brytyjska (Bradstreet) rusza
wzdłuż Ontario w stronę francuskiego fortu Niagara.
JESIEŃ/ZIMA 1758
Francuskie zwycięstwa na kontynencie europejskim (w Niemczech)
pozwalają na wzmocnienie sił kolonialnych, zarówno tych
zgromadzonych w Luisburgu jak i pod Montcalmem w Cataraqui – tych
ostatnich niestety dosięga ospa, co spowodowało, że markizowi
zostały tylko dwa, choć w pełnej sile, pułki. Jako niewielkie,
ale jednak wzmocnienie, do Cataraqui przybywają Indianie Algonquin.
Tymczasem konfederacja plemion na zachodzie (Ojibwa, Huron, Shawne i
Mingo) ruszają na jesienny rajd. Dwa ostatnie jednak dezerterują i
do ataku na niebronione prowincje przystępuja jedynie Ojibwa i
Huroni – tym razem atak udaje się nadzwyczajnie! Co więcej, udane
rajdy Indian spowodują ucieczkę pułku Virginii z Gist’s Station.
Tymczasem korzystając z okazji Brytyjczycy budują nowe umocnienia
nad Ontario, na wschód i zachód od Oswego. Nie mają możliwości
na ponowny atak na Luisburg, przynajmniej do końca roku, co pozwala
im się skoncentrować jedynie na akcji wzdłuż jeziora Ontario.
(Obrazek pokazuje sytuację nad Ontarion na koniec roku).
KONIEC ROKU 1758 – żadnych strat zimowych, +1 VP za rajdy = 6
WIOSNA/LATO 1759
Brak większych sukcesów spowodował kryzys gabinetowy w Anglii, ale
nie miało to żadnych konsekwencji dla kolonii. I tak żaden
transport wojsk brytyjskich nie był planowany. Dwa pułki francuskie
miały przybyć do Ameryki, ale na skutek pochwycenia kuriera plan
ten się nie powiódł. Obie strony do nowej ofensywy
wiosenno-letniej przystąpiły z tym co miały pod ręką.

Dunbar (na wschodzie rozmieszcza lekkie pułki na pograniczu, a
tymczasem Johnson uderza na Niagarę. Stosunek sił 7:3. Niewielka
załoga francuska chowa się w forcie i zaczyna się oblężenie.
Montcalm pozostawia znikomą załogę w Cataraqui i północnym
brzegiem Ontario rusza z odsieczą. Bitwa na przedpolach Niagary –
stosunek sił: 10:7 Walka pozostała nierozstrzygnięta, choć przy
dużych stratach (po 3 dla każdej strony) ale Montcalm z częścią
przybyłych sił zdołał schronić się w forcie (część zaś
najpierw znalazła się w wiosce Missisaugów, potem zaś wróciła
do Cataraqui). Siły brytyjskie okazały się zbyt małe do
kontynuacji szturmu i wycofały się zwijając oblężenie.
Korzystając z tego, że Wirgińczycy uciekli z Gist’s Station,
opuszczoną fortalicje zajął Beaujeau.
Jedynym miejscem, gdzie Brytyjczycy maja dość sił by spróbować
ofensywy, jest atak na Cataraqui, pozostawione przez Montcalma.
Stosunek sił 8:3. Znowu walka okazała się tyleż krwawa co
nierozstrzygnięta i Johnson musiał się wycofać. Po odparciu ataku
Francuzi rozpoczynają budowę fortu. Grozi to skutecznym
zablokowaniem drogi do Quebecku, więc Johnson postanawia ponowić
atak. Stosunek sił znowu jest korzystny, choć różnica (zwłaszcza
że Francuzi chronią się za umocnieniami) jest niewielka: 5:2.
Ginie francuski dowódca (Drucour) ale Johnsonowi znowu nie udaje się
zdobyć palisady. Dopiero trzeci atak przynosi upragniony skutek i
Cataraqui, wraz z nowo zaczętym fortem, zostaje ostatecznie zdobyte
i zniszczone. (-1 VP = 6)

Sytuacja ogólna na froncie zachodnim i centralnym na koniec lata
1759: niewielkie siły francuskie skutecznie blokują drogę do
doliny Ohio. Brytyjczycy z kolei rozpanoszyli się nad jeziorem
Ontario, choć fort Niagara pozostał w rękach francuskich. Z kolei
sieć francuskich fortów wzdłuż jeziora Champlain zdaje się
skutecznie zamykać Brytyjczykom ten kierunek ataku.
JESIEŃ/ZIMA 1759
Ciągle nie ma nadziei na posiłki dla francuskich wojsk
kolonialnych. Droga do Quebeck przez wody rzeki św. Wawrzyńca
pozostaje w zasadzie nie zabezpieczona. W związku z tym Levis
opuszcza Hudson Carry North, pozostawiając obronę linii fortów
wzdłuż jeziora Champlaina Rigaudowi, który obsadza wszystkie trzy
forty. Lewvis niemal z marszu atakuje Johnsona w Cataraqui, póki ten
nie zdołał jeszcze wznieść żadnych umocnień. Stosunek sił 7:3.
Atak znowu okazał się krwawy, choć na szczęście udany.
Brytyjczycy niespecjalnie jak mają interweniować. Poza dwoma
pułkami piechoty lekkiej nie dostają żadnych posiłków – te
jednak stawiają się pod rozkazami Johnsona, ciągle tworząc
zagrożenie dla francuskich sił strzegących linii rzeki Św.
Wawrzyńca. Za chwilę jednak zakończą szkolenie 4 pułki Royal
Americans, co powinno przechylić szalę zwycięstwa. Levis
postanawia nie czekać i przystępuje do budowy umocnień w
Cataraqui, na początek stawia palisadę.
Wspomniane pułki Royal Americans zjawiają się w Hudson Carry South
pod rozkazami gen. Albercromby. Może to zainicjować atak wzdłuż
jeziora Champlain! Sytuacja Francuzów nie wygląda najlepiej. Jedyna
w miarę silna armia znajduje się Luisburgu (Villers) ale musi
chronić tego miasta i twierdzy przed lądowaniem sił brytyjskich
(poza tym droga jest najdłuższa). Z kolei jeśli Montcalm opuści
fort Niagara, to narazi go na szturm przez pozostającego nad
jeziorem Ontario Bradstreeta. Ostatecznie jednak Dumas przybywa z Hio
Forks do Niagara, co pozwala Montcalmowi (z jednym tylko pułkiem)
udać się do Levisa w Cataraqui, gdzie trafia na epidemię – na
szczęście straty w ludziach są minimalne. Zbytnia opieszałość
Brytyjczyków pozwala Montcalmowi dotrzeć aż do Ticonderogi; także
Villers zabiera ze sobą jeden pułk i opuszcza Luisburg (zbliżająca
się zima zdaje się uniemożliwić brytyjski atak).

Gen. Albercromby zgromadził dostateczne siły do ofensywy ale… nie
może się ruszyć z miejsca! Brytyjczycy powołują nowe pułki
kolonialne, 2 w południowym departamencie (za chwilę dołączą do
Braddocka w Will’s Creek) i 4 w północnym (w Albany). Levis
postanawia rozbudować palisadę w Cataraqui do dużego fortu.
Jednocześnie Beaujeau, dostawszy informacje o przygotowaniach
Braddocka do nowej ofensywy na zachodzie, postanawia zniszczyć
Gist’s Station i wycoofuje się do Duquesne w Ohio Forks. (-1 VP =
5). Bradstreet ostatecznie zabiera ze sobą 35 pułk i dwa pułki z
pennsylwanii i znowu rusza przez Allegheny w kierunku doliny Ohio,
słabo obsadzonej przez Francuzów.
Tymczasem zima roku 1759 przyszła nieoczekiwanie prędko i
zaskoczyła opieszałego gen. Albercromby – siły mu podległe
zmalały z 20 do 12… Także Braddock w górach poniósł pewne
straty.
WIOSNA/LATO 1760
Do Quebecku przybywają długo oczekiwane francuskie posiłki – dwa
świeże pułki z Europy. Także Brytyjczycy zdołały uzupełnić
swoje oddziały o nowych rekrutów (m.in. Albercromby wzmocnił się
do 16). Villers, obawiając się ataku na Luisburg, zabiera ze sobą
jeden ze świeżo przybyłych pułków i wraca do twierdzy.
Rzeczywiście – siły brytyjskie (Murray) znowu próbują lądować
pod Luisburgiem jednak tym razem na ich drodze staje… zła pogoda!
Tymczasem Montcalm, przebywający w forcie Ticonderoga, próbuje
zebrać pod swymi rozkazami jak największe siły do ataku na
Albercromby’ego. Brytyjczycy widząc ten manewr wysyłają z Albany
jeden z dostępnych tam pułków prowincjonalnych.
Koncentracja sił francuskich okazała się pewnego rodzaju blefem,
bo Montclam wprawdzie zaatakował, ale nie Albercromby’ego, gdzie
stosunek sił 15:18 nie byłby korzystny) tylko… Johnsona,
pokonując długą drogę łodziami. Tu stosunek ten wyniósł 13: 4.
Brytyjczycy schronili się za palisadą ale nie mieli szans – oba
pułki lekkie zostały rozbite a osamotniony Johnson schronił się w
forcie Oswego (=1 VP = 6).
Teraz z kolei pozycja Brytyjczyków nie jest zbyt optymistyczna –
jedyne duże siły zgromadzone są w Halifaxie (przeznaczone ciągle
do ataku na Luisburg) oraz pod nieudolnym i powolnym Albercromby’m.
Forty i umocnienia nad jeziorem Ontario znalazły się w wielkim
zagrożeniu.
W związku z zaistniał sytuacją gen. Bradstreet opuszcza i pali
swoje umocnienia nad jeziorem Ontario (+1 VP = 7), zostawia swoje
oddziały w Oswego pod rozkazami Johnsona a sam udaje się do Albany
po posiłki.
Markiz de Montcalm wykorzystuje powodzenie, ale nie atakuje Oswego,
tylko znowu szybkim marszem (a właściwie łodziami) wzdłuż
wybrzeży Ontario zbliża się do Brytyjczyków od zachodu,
zdobywając po drodze opuszczone umocnienia. (+1 VP = 8). W dość
rozpaczliwym odruchu Brytyjczycy powołuja nowe pułki kolonialne
(znowu dwa maja dołączyć do Braddocka, a 4 gromadzą się w
Albany).
Gen. Bradstreet zabiera z Albany 4 pułki kolonialne, 1 pozostawia do
dyspozycji Albercromby’emu (może kiedyś w końcu ruszy!) a z
pozostałymi wraca do Oswego, w okolicach którego znowu następuje
koncentracja sił francuskich.
JESIEŃ/ZIMA 1760
Sytuacja dla Brytyjczyków u progi jesieni nie wygląda dobrze.
Francuzi maja 8VP – jeśli to utrzymają, wojna skończy się
najbliższej zimy… Trzeba przedsięwziąć jakieś kroki. W związku
z tym gen. Monckton, który jak dotąd bezużytecznie przebywał z
Murrayem w halifaxie, zaokrętował 3 pułki i udał się do Nowego
Yorku. Jednocześnie Albercromby ruszył się wreszcie i zaatakował
Hudson Carry North, którego niewielka załoga schowała się w
forcie. Szybki szturm pozwolił zdobyć słabo broniony fort. (-2 VP
= 6).
Francuzi nie mieli jak zareagować; jedynie Montclam, zgromadziwszy
dość spore siły, zaatakował Oswego, gdzie rozpoczęła się bitwa
na przedpolu (stosunek sił: 16:14). Walka była krwawa (3 straty)
ale znowu nierozstrzygnięta i Montcalm musiał się wycofać. Co
gorsza (dla Francuzów) do Oswego przybywają posiłki – dwa pułki
lekkiej piechoty.
Żeby wzmocnić siły Montcalma przed kolejnym atakiem, Beaujeau
zabiera część sił z Duquesne (wiedząc, że Braddock nie dotrze
przed zimą do Ohio Forks) i rusza nad jezioro Ontario.
Pod Oswego zbierają się duże siły obu stron. Montcalm postanawia
zaatakować ponownie (stosunek sił trochę niekorzystny, bo 15:17,
ale jest lepszym dowódcą niż Bradstreet). Niestety dostaje łupnia
(-1 VP = 5). Przed zbliżającą się zimą Johnson opuszcza
Bradstreeta i udaje się pod rozkazy Albercromby (jeśli wojna się
przeciągnie, powinien przejąć dowodzenie od Albercromby’ego,
który jest zbyt powolny). Montcalm atakuje ponownie i… ponownie
zostaje odparty (ale po nierozstrzygniętej walce) – wygląda na
to, ze wojna nie zakończy się tej zimy.

Montcalm postanawia jeszcze raz zaatakować przed nadejściem zimy.
Tym razem się udaje, ale pokonane wojska Bradstreeta chronią się w
forcie. (+1 VP = 6) Zaczyna się oblężenie, tyle że problemem może
być zbliżająca się zima. Są dwie możliwości – albo wycofać
się albo zaatakować i w przypadku powodzenia – zakończyć wojnę.
Zdecydował się zaatakować, jednak żaden z dwóch szturmów nie
zakończył się sukcesem (obrazek pokazuje sytuacje na koniec
szturmów). Wojna niestety przedłuża się…
ZIMA
Zima 1760/61 okazała się bardzo surowa i obie strony poniosły
spore straty: w Oswego zarówno oblegający jak i oblegany, do tego
Braddock wciąż błądzący w górach i… Albercromby, który nie
zdołał odbudować zajętego fortu.
W tym momencie Francuzi dysponują tylko 3 pułkami regularnymi (z
tego trzy w Luisburgu i 1 osłabiony w Ticonderoga), jednym
osłabionym Franche de la Marine w Niagarze oraz kilkoma kurierami
leśnymi i grupami Indian, prawie wszystkimi osłabionymi. Siły
brytyjskie były znacznie większe: W Halifaxie Murray oraz 4 pulki
(z czego 2 w pełni sił), w zniszczonym Hudson Carry North
Albercromby i 4 pułki (3 regularne, 1 kolonialny, wszystkie
osłabione), w Nowym Yorku Monckton z 3 pułkami (dwa w pełni sił),
w Oswego Bradstreet z jednym osłabionym pułkiem kolonialnym i w
Alleghenach Braddock z taką samą siłą. Ponadto w kilku punktach
umocnionych znajdowały się pojedyncze oddziały. Sytuacja wygląda
dla Francuzów raczej katastrofalnie.
WIOSNA/LATO 1761
Montcalm zwija oblężenie Oswego – pozostali przy nim tylko
kurierzy leśni i to osłabieni. Albercromby tymczasem zostaje
odwołany do Albany, a dowodzenie nad jego wojskiem przejmuje
bardziej operatywny Johnson, który natychmiast bierze się do roboty
i dokańcza odbudowę fortu w Hudson Carry North. Przyczółek nad
jez. Champlain zostaje uchwycony i Francuzi raczej nie będą w
stanie go odbić. Dwie grupy Indian (Shawnee i Ojibwa) udają się na
wiosenne wyprawy łupieżcze – i obie są udane.
Monckton opuszcza Nowy York i łączy się z Johnsonem (przy okazji
przejmując od niego dowodzenie) po czym rusza na Ticonderogę.
Monckton atakuje fort Ticonderoga – Francuzi zastawiają pod fortem
zasadzkę, ale ich siły są zbyt małe żeby odnieść jakiś
znaczący sukces i dochodzi do oblężenia. W obliczu katastrofy
Villers ponownie opuszcza Luisburg, zabierając ze sobą dwa pułki
piechoty; Beajeau wraca do fortu Duquesne. Monckton szturmuje fort –
niestety czyni to nieudolnie. Zachęceni poprzednim sukcesem Indianie
– i to w większej liczbie – ponownie ruszają na wyprawę
łupieżczą i ponownie skutecznie – co znowu zaskutkuje dezercją
wojsk prowincjonalnych – na zachodnim odcinku frontu nie ma ani
jednego oddziału brytyjskiego (francuskiego zresztą też nie) a
gen. Braddock pozostał samotny w górach.
Monckton podejmuje kolejną próbą szturmu, tym razem skuteczną –
Ticonderoga zostaje zdobyta!
JESIEŃ/ZIMA 1761
Villers ze swoimi pułkami przybywa do Crow Point, ostatniego punktu
francuskiego nad jez. Champlain (na północ od dopiero co utraconej Ticonderogi). Monckton, zanim ruszy dalej,
dokańcza odbudowę fortu Ticonderoga.
Tymczasem Indianie kontynuują swe rajdy, łupiąc piątą z kolei
osadę, co w konsekwencji na koniec roku da 3VP (jednak w tych
atakach niemal doszczętnie zostali osłabieni). (Na obrazku widać
też ten brak wojsk brytyjskich)
Monckton, wzmocniony przybyłymi z Metropolii haubicami, kontynuuje
swój marsz i oblega Villersa w Crow Point – ten chowa się w
forcie i zaczyna się oblężenie. Szans na przybycie posiłków nie
ma żadnych – jedyne co trzeba zrobić to przetrwać do zimy. Dwa
pierwsze szturmy brytyjskie okazują się jednak nieudane.
Trzeci szturm okazuje się skuteczny i Crow Point zostaje zdobyte!
(-2 VP = 3) a potem odbudowane.
* * *
Kończy się rok 1761, siódmy rok wojny. Francuzi zostali absolutnie wyczerpani wojną, jednak splądrowane (+3 VP = 6) przez Indian hrabstwa w południowym departamencie wymusiły na królu
zakończenie wojny - Brytyjczycy nie osiągnęli wymaganych w tym momencie Punktów Zwycięstwa (5 po stronie francuskiej) i kończą jako przegrani...
CZĘŚĆ 3