Początkowo wahałem się, czy dać silny podjazd (12 PS, w tym
m.in. 6 wozów, plastuni, dwie roty mołojców) czy mniejszy (7 PS, w tym tylko
jedna rota mołojców 8 podstawek, jedna mołojców rejestrowych 4 podst., sotnia
jazdy 3 podst., 4 wozy w tym dwa z działkiem, pułkownik z dowodzeniem 3). Turcy
okazali się jeszcze mniejsi: 6 PS. Szczegółów ich armii nie znam - na ich prawym skrzydle byli beszli i gonulu, na lewym chyba spahowie. Już w trakcie starcia dowiedziałem się, że i Tatarzy używali kopii.
Doszło do bitwy o wioskę. Tatarzy mieli druzgocącą przewagę
zwiadu, co zaowocowało wysłaniem jednego oddziału beszli w forsownym marszu a
Deli w dalekim obejściu. Zapomnieliśmy o wylosowaniu jednego efektu, ale to i
tak nic w porównaniu z tym, że Robak ustawił wioskę otoczoną płotem z trzech
stron, pozostawiając sobie wolne podejście, a ja zapomniałem o możliwości
wyboru strony. Ten błąd ostatecznie drogo mnie kosztował.
Wioska. o którą zaraz stoczymy walkę, za nią stoją Tatarzy. Niestety ja, żeby dostać się do wsi, muszę pokonać płot.
Mój podjazd kozacki. Patrząc od lewego skrzydła: rota mołojców, rota mołojców
rejestrowych w marszu do wioski,wozy taborowe i na prawym skraju sotnia
jazdy.
Beszli w forsownym marszu, dodatkowo jeszcze nie musząc
przechodzić przez płot, dotarli do wsi znacznie szybciej niż moi mołojcy
rejestrowi. Dodatkowo na lewym skrzydle już po 1 turze pojawili się Deli,
wiążąc walką moich mołojców. Ci, z pomocą taborów, atak ostatecznie odparli,
ale już nie zdążyli zając wsi, zatrzymując się przed płotem. Na prawym skrzydle
jazda wysforowała się do przodu po czym zeszła z koni – i to był błąd, bo od
razu dostali baty od szarżujących spahów. I tutaj ostatecznie wozy odparły
ataki skośnookich, ale spieszeni dragoni zdążyli stracić dwie podstawki.
Deli zostali już zdziesiątkowani (jedna podstawka u dołu z lewej), ale skutecznie powstrzymali marsz mołojców. Rejestrowi już gotowi do przeskoczenia płotu a wozy ustawione w szyku obronnym, gotowe do strzału.
Do najważniejszego rozstrzygnięcia doszło jednak w centrum.
Oddział Beszli, który wcześniej zajął wioskę, skrył się za stodoła przed ogniem
działek z kozackiego taboru. Rota rejestrowych ostatecznie sforsowała płot, ale
po krótkiej wymianie ognia i nie zdaniu testu morale musiała się wycofać. Tak
skończyła się 6 tura. W 7 mołojcy weszliby do wsi, co skończyłoby się remisem,
ale 7 tury nie było:(
Na prawym skrzydle spieszona jazda nie miała żadnych szans w starciu ze spahami. Dobrze, że z tyłu stały (i strzelały) wozy.
Starty bojowe u mnie wynosiły 4 podstawki (dwie jazdy, jedna
mołojców i jedna mołojców rejestrowych) na 22 punkty zwartości, Turcy stracili
5 na 20. Mimo to oba wyniki mieściły się w kategorii do 25%, więc w stratach
remis. Turcy utrzymali wieś, więc ostatecznie osiągnęli taktyczne zwycięstwo
(7:1 w małych punktach, różnica 6, a więc maksymalna dla mojej taktycznej
przegranej).
Sytuacja w centrum na koniec 6 tury: mołojcy doszli do wsi, ale już nie zdołali sforsować płotu, rejestracji weszli, ale ostrzelani musieli wyjść. Z prawej strony widoczna jazda tatarska, która musiała się cofać pod ostrzałem taboru. Niestety, ci którzy pozostali we wsi, zaważyli na tureckim zwycięstwie.
Obaj byliśmy początkujący (drugie starcie) więc w sumie nie
jestem pewien czy czegoś jeszcze nie przegapiliśmy i czy wszystko zostało
dobrze policzone.