Tegoroczną Noc Muzeów postanowiliśmy uczcić Nocnym (no, prawie Nocnym) Turniejem. Udział wzięło 18 graczy plus trochę widzów. Oprócz stałej naszej loży szyderców (w postaci nigdy nie grającego Michała) było też trochę ludzi zwiedzających muzeum. Nie będę się rozpisywał, ale parę fotek jestem uczestnikom winien. Niektóre podpisuję. Mam nadzieję że wszyscy - poza mną - na nich się odnajdą. jakby nie - uwzględnię reklamacje :)
Zatem - zaczynamy:
I RUNDA
Pary rozlosowane, czas zaczynać.
Nie ma to jak odrobina lansu OiMymi gadżetami...
Patrząc z perspektywy czasu, rzeka (w tym przypadku po raz kolejny była to... Brynica) tego wieczoru na stołach gościła dość często.
O proszę, nawet jeden z moich pierwszych terenów znalazł zastosowanie na stole.
Mistrz vs adept.
Loża szyderców
Nie wszyscy, jak widać, grają w OiMa...
II RUNDA
No jaki piękny krajobraz :)
Mina Khamula zdaje się mówić sama za siebie: "muszę doczytać przepisy".
Zwłaszcza Jatagan tego wieczoru lubił się pluskać w rzece. I nawet na dobre mu to wyszło - 4 miejsce w turnieju.
Mojżesz wciśnięty do narożnika.
III RUNDA (Finałowa)
Pojedynek mistrzów. Już w drugiej rundzie się na niego zanosiło, ale trochę podgrzaliśmy emocje. Co ma wisieć, nie utonie.
Ta czerwona kreska to nie rysa na fotce, a nowe technologie na użytek OiM...
O, właśnie takie.
Tymczasem na stole obok Wicio wygrywał swoje III miejsce w turnieju.
OSTATECZNA KLASYFIKACJA:
I- OLBRACHTII - LUBELAK
III - WICIO
Dziękuję wszystkim za udział. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś w DG zobaczymy.
Szczególne podziękowania dla Rahumene za wypożyczenie "chorzowskich" terenów!
Nie mogłeś mi dopisać, po cichu, paru punktów?
OdpowiedzUsuń