Jak widać, nie opisuje tu każdego naszego cyklicznego spotkania. Nie ma potrzeby, piątek jak piątek, zawsze jest nas kilkanaście osób, kilka gier na stole, standard. Tylko ostatnio było coś ponad to, a mianowicie wizyta ekipy z krakowskiego Pospolitego Ruszenia i testowanie dwóch ich nowych gier. W jedną pobawiłem się ja: to w miarę prosta karcianka o ziemiaństwie powiedzmy przełomu wieków XIX/XX choć nie jest to ściśle określone a gra skupia się na opowieści o dziedzictwie kulturowym północnego Mazowsza.
Drugą testowali Krzysiek, Wróż i Zuzia - tu sprawa była bardziej skomplikowana - to kooperacja o życiu cywili, gdzieś w galicyjskiej wsi, w czasie pierwszej wojny światowej.
A, jeszcze jedna ciekawostka - na stołach wylądowały aż trzy gry ze stajni TiS.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz