piątek, 25 listopada 2016

PAPIEROWE WOJNY cz. 2 - KROPKI

Widzę, że cykl budzi wspomnienia :) Zatem pora na KROPKI. Idealne do grania na lekcjach, ale i w domu z kuzynem Jackiem zagrywaliśmy się w tę grę.

Rekwizyty: kartka papieru w kratkę, rozmiar dowolny, nawet tzw. papier kancelaryjny (czyli dzisiejsze A3) oraz coś do pisania w dwóch kolorach, ale z praktyki wiem, że najlepsze były pisaki, zwane też flamastrami.
Cel: zająć jak największe terytorium poprzez otoczenie kropek przeciwnika.

PRZEBIEG GRY
Gracze na przemian stawiają kropki na przecięciach kratek. Dzisiaj wiem, że robi się to analogicznie jak w klasycznym GO, ale wtedy tego nie wiedziałem :). Na początku sytuacja może wyglądać tak:

Kropki można stawiać w dowolnym miejscu na kartce, nie koniecznie w okolicach już zaczętych przez siebie bądź przeciwnika. Po kilku ruchach sytuacja mogla wyglądać tak:

Kiedy otoczy się jedną lub więcej kropek przeciwnika (także z pustymi, niezakropkowanymi przestrzeniami), łączy się swoje kropki w zamkniętą linię, wzdłuż kratek lub po skosie, ale zawsze tylko o 1 kratkę. Tak zrobionej linii nie można już przecinać...

... ale można otoczyć teren już zajęty przez drugiego gracza:

Ile kropek się otoczyło, tyle punktów się dostawało, ale zazwyczaj na oko było widać kto wygrał, bez żadnego liczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz